19 lutego, 2017

Endocare, Lipocutane Duo


Ponieważ tubka po dawno już zużytym kremie leży w mojej szufladzie i pełni rolę podręcznego wyrzutu sumienia, postanowiłam się rozprawić ze wspomnieniami o zawartości, póki jeszcze jakiekolwiek mam. Endocare Lipocutane Duo to pakiet do pielęgnacji skóry mocno podrażnionej, stworzony przede wszystkim z myślą o pielęgnacji po kuracjach retinoidami. Dostałam go do testów od Wirtualnej Kliniki na początku jesieni, kiedy przymierzałam się akurat do potraktowania twarzy umiarkowanie silnymi kwasami.

16 lutego, 2017

Emolium, Łagodna emulsja micelarna


Moje pierwsze starcie z Emolium miało miejsce lata temu. Od tej pory marka kojarzyła mi się głównie z lepkim olejkiem do kąpieli, o którym wystarczyło tylko pomyśleć, żeby skóra zaczęła niepokojąco swędzieć.
Moje drugie starcie z Emolium (i przedstawicielką marki) miało miejsce latem 2015 na premierze powyższej emulsji. Tym razem dyskomfort wiązał się z tym, że o iwencie dowiedziałam się tuż przed pracą, było wściekle gorąco, wszystkie wyjściowe ubrania właśnie się prały a ja miałam nieogolone nogi. W takich momentach szczególnie nie znoszę narzucanych nam standardów urodowych.

01 grudnia, 2016

Flos-Lek Emoleum, Regenerujący krem ochronny


Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a zadowolenie z kremu do twarzy - od tego, czym się ją aktualnie katuje (lub nie). Pierwsze spotkanie z regenerującym kremem ochronnym Flos-Lek Emoleum skończyło się jego powrotem do suchego i chłodnego miejsca - cóż, szczęśliwie nie byłam wtedy targetem. Wystarczyło jednak poczekać do jesieni i rozpocząć kurację złuszczającą, żeby wracać do niego z podkulonym ogonem. Metaforycznie.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka