Spodziewałam się po nim wiele. Przybył do mnie pewnego wakacyjnego poranka i chociaż nie dałam rady jeszcze na dobre otworzyć oczu, na oślep wymazałam się podkładem żeby sprawdzić jak się spisuje. Miękki, gęsty, miły w dotyku. Mogłam zgodzić się ze wszystkimi wychwalającymi go recenzentkami. Do czasu.
Minęło jakieś 1,5 miesiąca przetrzymywania H51 - bo o nim mowa - w ochronnej folii, delikatnego mycia i suszenia włosiem do dołu na specjalnie stworzonej konstrukcji z kubka po smoothie (za udostępnienie rekwizytu dziękuję kawiarni coffeeheaven), a na mojej twarzy zaczęły pojawiać się pierwsze pochodzące ze skuwki włosy. Początkowo znosiłam to cierpliwie, zdejmując je z siebie codziennie po nałożeniu podkładu. Pytanie brzmi: ile można? Zwłaszcza kiedy włosów jest coraz więcej, wyłażą całymi pękami, zasypują umywalkę i zatykają odpływ (spróbujcie wybrać je stamtąd pojedynczo). Do oczyszczenia twarzy potrzebowałam już nie własnych palców, a porządnego zmiatania pozostałości pędzlem. Agencie 51, przegięliście pałę.
Nie chciałam uprzedzić się do marki. W oko ciągle wpadają mi ciekawe egzemplarze, jak na przykład ten do blendowania cieni, czy jajko do konturowania twarzy. Zdrowy rozsądek na razie bierze jednak górę: mimo zachwytów w blogosferze i świadomości, że pewnie miałam pecha i trafiłam na wadliwy model, boję się wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze na coś, co może przysporzyć mi więcej frustracji niż modelowanie facjaty patyczkiem kosmetycznym. Dziękuję, na razie postoję.
o kurczaki ; o
OdpowiedzUsuńGdybym pociągnęła za te wystające kępki, wyszłyby łatwiej niż pierze z kurczaka :<
UsuńAłaa :[
OdpowiedzUsuńNo, smuteczeq :<
UsuńMam nadzieję że przy pędzlu EDM pech mnie nie dopadnie.
Wiesz, mam pędzle z EDM które mają ponad 5 lat :D i NIC się z nimi nie dzieje!
UsuńTo mnie trochę pociesza ;)
UsuńUuuuuuuu...... moje Hakuro mam od ponad 3 m-cy, jak na razie nic złego się nie dzieje ale tfu tfu.
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu reklamowałabym pędzel i to szybko!
Hexx ma racje, reklamuj! Najlepiej zapadaj im tez linka do tego wpisu, zeby obejrzeli zdjecia i mieli pełny obraz sytuacji. Ja mam taki sam pędziel już od ponad roku (o ile nie dwóch - nie pamietam) i pomimo lekko startej rączki wyglada jak nowy... Daj znać co wskorasz!
Usuńreklamuj reklamuj reklamuj reklamuj przecież no przecież halo!!!!!!
UsuńNawet mi to do głowy nie przyszło, szczerze mówiąc. Taki ze mnie świadomy konsument :D
UsuńZareklamuję, zwłaszcza że włosie w środku chodzi w całości - bez problemu mogłabym je wyjąć :/
o nie :(
OdpowiedzUsuńA taki ładny, taki miękki był :<
Usuńa ja mam ten sam pędzel już długo i się trzyma. hexx dobre mówi, reklamację składaj!
OdpowiedzUsuńNiech się w takim razie trzyma dalej :) Dużo osób je chwali, dłuuuugo czytałam recenzje i przemyślałam swoją decyzję, tym bardziej jestem zła na to, jaki mi numer wyciął.
Usuńz moim dzieje się dokładnie to samo :( sypnie się bidulek
OdpowiedzUsuńReklamujemy Panno Katarzyno, reklamujemy!
Usuńnie mam kwitka poświadczającego zakup, nie mam nic prócz sypiącego się włosia
UsuńJa mam mailowe potwierdzenie z Allegro, ale nie kupowałam przez sklep Hakuro tylko kosmetykimineralne, jakoś tak. No i ciągle czekam aż podadzą mi na fanpejdżu maila do siebie.
Usuńojej a ja go uzywam od roku i jest w stanie idealnym.. mam nadzieje ze nagle nic mu nie strzeli i nie zacznie lysiec...
OdpowiedzUsuńMojemu strzeliło bardzo szybko. Twój trzyma się na tyle długo, że nic mu już może nie odbije ;)
UsuńJa mam Hakuro H52 od ponad 2 mies i jak na razie nic mu się nie dzieję (odpukać) :)
OdpowiedzUsuńH52 też był na mojej wishliście, mocno kusi dalej niestety :D
UsuńJa mam od października ten pędzel ale nie uzywam go codziennie i jak na razie jest caĺy:) powinnaś go reklamowac:)
OdpowiedzUsuńNapisałam na fanpejdżu z prośbą o maila, nigdzie nie mogę znaleźć danych kontaktowych. Mam nadzieję że odpowiedzą ;)
UsuńOk z moim sie dzieje to samo...
UsuńU, niefajnie to wygląda. Może faktycznie jakaś reklamacja? To nie jest raczej normalne w przypadku Hakuro...
OdpowiedzUsuńSama mam H54, H55 i H14 od października i nic a nic się złego nie dzieje, spisują się koncertowo :/
Mam nadzieję że uda się to jakoś rozwiązać, mam pecha najwyraźniej ;)
UsuńKurczę, kiepska sprawa. Ja swoim Hakuro nie mam nic do zarzucenia, poza tym, że rozkleiła mi się skuwka i rączka w H50, ale co kropelka sklei... ;) Ważne, że włosie jest całe. Może spróbuj to zareklamować? To strasznie krótki czas, żeby aż tak "zniszczyć" pędzel. Coś musiało być z nim od początku nie tak...
OdpowiedzUsuńSpróbuję, gdyby nie Wy to bym na to nie wpadła ;)
UsuńDbałam o niego bardzo, gdyby był np. suszony włosiem do góry to nawet bym się nie żaliła. Chłopak mi go rozpuszczalnikiem nie podlewał, mam nadzieję ;)
Mam 4 hakurzaki już naprawdę świetne (tfu tfu), drugi rok mi służą i nic się nie dzieje. Wybitnego miałaś pecha. Próbuj reklamować, dziewczyny mają rację :). Buźka :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj kciuki za rozwiązanie sprawy, zaczęłam działać ;)
UsuńZazdroszczę niezawodnej kolekcji!
ja mam 6 Hakurków i intensywnie używam ich ponad dwa lata i ani jeden włos nie wypadł, spróbuj reklamować, najlepiej jakbyś paręnaście wypadniętych włosów zebrała na dowód... :-)
OdpowiedzUsuńBoję się wyciągać jakikolwiek włos, pędzel wybitnie chce mi przekazać że lada moment wypluje wszystkie kłaki na raz ;)
UsuńAż się wzdrygnęłam. Brrr.
OdpowiedzUsuńMój też trochę się siebie, ale nie aż tak bardzo.
*siepie, damn
UsuńSłomkini, gdybym wytarła się własnym kotem efekt byłby mniej drastyczny^^
UsuńAwwww, soł kjut...
UsuńBiałostocka wersja Nyan Cata^^
Usuńożesz na zdjeciu wyglada dość prerazajaco - nie widzialam jeszcze czegos takiego jakem zyje.
OdpowiedzUsuńWidzisz tę uroczą przerwę między skuwką a włosiem? ;)
Usuńo matko bosko. daj znać w przyszłości, co z reklamacją!
OdpowiedzUsuńJeśli coś ruszy, to chętnie bardzo ;)
Usuń