08 marca, 2012

Skrob, skrob

Nie mam sił. Od kilku dni moje życie to ciągłe drapanie, smarowanie, odklejanie bandaży od ran, histeria że znowu rozdrapałam i tak w kółko. Żeby nie studia, rzuciłabym Gdańsk w cholerę i wróciła do domu alienować się we własnym pokoju, z własnym kotem. Uczelnia jeszcze mnie trzyma, szukam psychologa 'na zaraz' bo w przeciwnym wypadku plan odcięcia się od świata (alternatywa dla zamieszkania w szpitalu) może ostatecznie wejść w życie. Chciałabym pójść spać i obudzić się kiedy nastąpi remisja.

2 komentarze :

  1. Hej kochana. Dopiero zalazłam Twojego bloga, ale dodaję do obserwowanych. Mam ten sam problem co Ty, również posiadam AZS i próbuję się z tym uporać. Widzę jednak, że u mnie ten gorszy stan minął, chociaż ostatnio znowu chodzę cała podrapana. Nie wiem czy próbowałaś, ale mi strasznie pomaga calcium (znane jako wapń, jak zwał tak zwał) piję zawsze rano i wieczorem po dwie pastylki rozpuszczone w małej ilości wody i często popijam też w ciągu dnia. Próbowałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Kilka dni po napisaniu tego posta kupiłam wapno i faktycznie daje radę - jestem w szoku! W lepsze dni potrafię mieć całkiem gładkie ręce, poza sinoczerwonymi plamami w zagłębieniach łokci i suchymi punktami powyżej. I tak się cieszę ;) Zastanawiam się jak bardzo działa efekt placebo. Ostatnio się czymś przytrułam i ze względu na mdłości wypiłam Coca Colę - zaczęła mnie swędzieć skóra pod kolanami. Zapiłam wapnem - po chwili świąd ustąpił. WTF? :D

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka